Czym jest odporność i jak ją wzmocnić
Temat wzmacniania odporności u dzieci budzi wiele emocji i kontrowersji. Z jednej bowiem strony chcemy wierzyć w skuteczność „domowych sposobów” (czyli miód, czosnek, olejki eteryczne, bańki, hartowanie), z drugiej natomiast postęp cywilizacyjny skłania nas do sięgania po dostępne środki farmakologiczne. W moim przekonaniu, zanim podejmiemy jakiekolwiek kroki w kierunku serwowania specyfików wspomagających odporność, powinniśmy skonsultować stan zdrowia z lekarzem, szczególnie jeśli dotyczy to dzieci. Dodatkowo garść informacji o tym, jak powstaje odporność i czym jest, pozwoli nam bardziej świadomie podejmować decyzje i dobierać odpowiedni sposób działania.
Czym jest odporność
W dużym uproszczeniu odporność to zdolność organizmu do obrony przed niebezpiecznymi dla niego substancjami i czynnikami np.: pasożytami, bakteriami czy wirusami.
Nabywanie odporności jest procesem systematycznym i trwającym nieustannie przez całe życie. Prowadzone w tym obszarze badania wskazują, że układ immunologiczny osiąga pełne zdolności obronne dopiero między 12 a 15 rokiem życia. Dlatego też odporność dziecka jest dużo słabsza od odporności osoby dorosłej.
Zastanawiacie się, gdzie znajduje się obronne centrum dowodzenia?
Układ odpornościowy
Komórki układu odpornościowego zlokalizowane są w wielu miejscach naszego organizmu: w grasicy, śledzionie, szpiku kostnym oraz układzie oddechowym. Ważną informacją jest to, że aż 80% układu immunologicznego znajduje się w przewodzie pokarmowym, gdzie wytwarzane są przeciwciała. Tu pojawia się pierwsza wskazówka dotycząca wzmacniania odporności – warto zwrócić uwagę na jakość spożywanych pokarmów, tym jednak zajmiemy się nieco później.
Skoro odporność nabywamy z wiekiem, zatem jaki jest jej poziom u noworodka?
Odporność dziecka
W chwili narodzin układ immunologiczny maluszka jest niedojrzały. Nie mając wcześniej kontaktu z drobnoustrojami, nie umie z nimi walczyć. Każde dziecko przychodzi na świat z pakietem ochronnym nazywanym odpornością wrodzoną. Odporność wrodzona to nieswoiste przeciwciała, które maleństwo otrzymało od mamy w czasie życia płodowego. Są one jeszcze przez pewien czas przekazywane wraz z pokarmem podczas karmienia piersią. Poziom owych przeciwciał jest wystarczający do około 6 tygodnia życia dziecka, później jest ich za mało. Wtedy zaczyna się okres spadku odporności, nazywany przez lekarzy dołkiem immunologicznym, który trwa do około 6 miesiąca życia.
Odporność powoli wzrasta dopiero u półrocznego niemowlęcia, gdy zaczyna ono produkować więcej własnych przeciwciał.
Realne nabywanie odporności następuje w momencie, gdy dziecko idzie do przedszkola. W tym czasie maluch ma kontakt z dużą liczbą patogenów. Jest to okres pobudzania układu immunologicznego do wytwarzania swoistej tarczy ochronnej. Każdy z nas wie, jak to wygląda w praktyce… katar pogania katar, przeplatając się z bólem gardła i innymi, poważniejszymi infekcjami. Niestety tak wygląda naturalny sposób uodporniania się organizmu.
Spadek odporności jest charakterystyczną zmorą pojawiającą się również w późniejszym etapie rozwoju dziecka np. po niektórych infekcjach (ospa albo trzydniówka). Powrót do pełnej formy następuje dopiero po kilku tygodniach, dlatego warto w tym okresie zadbać o wzmocnienie nadszarpniętego zdrowia.
Wzmacnianie odporności u dzieci
Kto z nas nie głowi się nad tym, w jaki sposób wzmocnić odporność swoją i swojego malucha. Możemy wesprzeć układ immunologiczny w naturalny sposób, stosując kilka prostych zasad:
Odpowiednie żywienie
Podstawą w budowaniu odporności u dziecka jest zdrowa, zbilansowana dieta. Powinniśmy wprowadzić odpowiednie menu, bogate w antyoksydanty oraz witaminy - owoce, warzywa, ryby, chude mięso, nabiał, produkty zbożowe, a do picia wodę, mleko oraz wyciskane soki. To na nas – rodzicach spoczywa odpowiedzialność za zdrowe odżywianie naszych pociech.
Wsparcie dla układu odpornościowego stanowią probiotyki, w które bogate są fermentowane napoje mleczne, np. jogurty i kefiry. Dlatego warto o nich pamiętać.
Spacer to podstawa
Aktywność fizyczna i odpowiednia ilość czasu spędzonego na świeżym powietrzu to kolejny element, o który powinniśmy zadbać. Na spacer warto chodzić codziennie, niezależnie od pogody (jedynie temperatura poniżej -10 C i silne wiatry stanowią przeciwskazanie). Odpowiednio ubrany maluch z przyjemnością poskacze po kałużach i pobiega w deszczu.
Nie przegrzewaj
Odpowiednio ubrane dziecko to nie tylko takie, które nie zmarznie, ale również to, które nie ulega przegrzaniu. Przegrzewanie dzieci to jeden z najczęstszych powodów pojawiających się przeziębień. Najlepiej zakładaj dziecku kilka warstw ubrań, bawełnianych lub wełnianych, które w zależności od warunków pogodowych można zdjąć.
Dodatkowe wspomaganie
W okresie osłabionej odporności i wzmożonego występowania infekcji, po uprzedniej konsultacji z lekarzem, warto wspomóc układ immunologiczny preparatami witaminowymi oraz tymi zawierającymi kwasy Omega 3 (Tran – olej z wątroby dorsza), alkiloglicerole czy skwalen (Olej z wątroby rekina). Alkiloglicerole występują m.in. w mleku matki i to one stymulują układ odpornościowy noworodków i niemowlaków. Zwiększają proces wytwarzania elementów morfotycznych krwi - a to oznacza wyższą obronę organizmu przed wirusami, bakteriami, lepsze odżywienie i dotlenienie komórek. Skwalen natomiast posiada właściwości antybakteryjne, dlatego może pełnić funkcję naturalnego antybiotyku (więcej na ten temat przeczytacie tutaj >>tu).
Hydroterapia
Bardzo dobrym sposobem wspierającym odporność jest stosowanie hydroterapii. Polega ona na naprzemiennym prysznicu ciepłą i zimną wodą. Ta forma hartowania przyzwyczaja organizm do zmiany temperatury, bo pod wpływem zmiennych bodźców (wyższej i niższej temperatury) naczynia krwionośne na zmianę kurczą się i rozkurczają, dzięki czemu pracują sprawniej.
Sen i odpoczynek
Odpowiednia ilość snu to ważny element mający wpływ na odporność. Niemowlę śpi zazwyczaj dokładnie tyle, ile potrzebuje. Ale dziecko w wieku przedszkolnym – już niekoniecznie. Często do późnej nocy chce się bawić, a potem rano wstaje zmęczone. Musimy pamiętać, że sen jest mu bardzo potrzebny – to czas odpoczynku i regeneracji całego organizmu. Potrzebuje go również układ odpornościowy dziecka.
Stres
Staraj się nie narażać dziecka na przewlekły stres. Czynnikiem istotnie wpływającym na odporność organizmu jest przewlekły stres. Dowiedziono, że pod wpływem długotrwałego działania stresorów powiększa się kora nadnerczy (gdzie produkowane są hormony stresu), ulega zaś zanikowi grasica. Ponadto pod wpływem stresu zmniejsza się w krwi ogólna liczba komórek odpornościowych.
Odpowiednie warunki w domu
Dbaj o to, by w domu nie było zbyt gorąco. Idealna temperatura to 19–20°C. Zadbaj o jakość powietrza, nawilżaj je, zwłaszcza w okresie sezonu grzewczego oraz regularnie wietrz pomieszczenia. Wspomnę o tym dla spokoju sumienia, choć przyznam, że nie mieści mi się to w głowie: "nie narażaj dziecka na bierne palenie."
A jakie są Wasze sposoby na poprawę odporności?
Będzie mi miło, jeśli podzielicie się ze mną swoimi doświadczeniami w komentarzu poniżej.
Ściskam,
Karola
5 rzeczy, o których nie może zapomnieć żadna kobieta
Ta z nas, która jest tą szczęściarą i nie ma pojęcia, o czym piszę poniżej, niech pierwsza rzuci kopciuszkowym pantofelkiem 😉
Zatem drogą wstępu, przytoczę kilka standardowych, kobiecych przyjemności.
Proza codzienności
Dzień zaczynamy bądź kończymy kąpielą… zaraz, zaraz, to zabrzmiało zbyt luksusowo, chodziło mi raczej o pochlapanie się wodą w ekspresowym tempie, noszące rozpustne miano kąpieli. Do tego nieustannie pojawiające się omamy słuchowe (ciągłe nasłuchiwanie płaczu dziecka), swym przebiegiem i formą przypominają objawy „prysznicowej schizofrenii”.
Wspominając o przyjemnościach, nie możemy pominąć porannej kawy…to znaczy kawa w naszym wydaniu jest na tyle uniwersalna, że z porannej staje się południową, następnie przekształca się w popołudniową, a w wersji premium nawet w wieczorną. To takie swoiste Frappe.
Jako że jesteśmy niczym kombajn multizadaniowy potrafimy jednocześnie zadbać o kondycję fizyczną i odżywienie organizmu, stąd pojawia się rytuał spożywania posiłków w biegu (bardzo często jedynym biegu w ciągu całego dnia). Czyż to nie cudowna oszczędność czasu?
Podobną roztropność w dysponowaniu swoim czasem wykazujemy, zasypiając w makijażu. No, bo jaki sens miałoby pokonywanie tylu przeszkód, by nałożyć ów make up tylko po to, by po kilku godzinach go zmyć? Co to, to nie. Poza tym biorąc pod uwagę, fakt, że i tak jesteśmy w ciągłej gotowości do działania, a głowę do poduszki przykładamy tylko na chwileczkę (po co miałyby nam się zrobić na twarzy odgniecenia od poduszki), nocny makijaż musi być.
Brzmi znajomo? Nawet w tej NIECO przejaskrawionej wersji, dla wielu z nas to chleb powszedni.
Na co dzień staramy się zadbać o ciepło domowego ogniska, naprawdę wiele robimy dla innych osób. Pełnimy rolę matki, żony, córki, przyjaciółki. Zawsze chcemy być zwarte i gotowe do pomocy i realizacji zadań. Jednak czy pośród wszystkich obowiązków, wymagającej codzienności, znajdujemy miejsce i czas dla siebie?
Najczęściej odpowiadamy, że zajmiemy się sobą, jak posprzątamy, ugotujemy, wykonamy powierzone zlecenie bądź jak dzieci podrosną. Wtedy nastanie czas dla nas.
Przyjaciółka potrzebna od zaraz
Jesteś na posterunku, by zawsze być obecną, gdy ktoś będzie potrzebował naszego wsparcia. Warto analogiczne zachowania przenieść na siebie, w ten sam sposób pomyśleć o sobie. Spróbuj również dla siebie być najlepszym kompanem, kumpelą, przyjaciółką, której w ciągu dnia poświęcisz więcej niż „ukradzione” 5 minut. Wiem, że czasem jest to cholernie trudne, ale warto podjąć próbę. Przecież nie od dziś wiadomo, że szczęśliwa, zadbana, dopieszczona Ty, to szczęśliwi domownicy.
Robiąc to, co sprawia Ci przyjemność, będąc spełnioną i szczęśliwą kobietą stajesz się wzorem do naśladowania. Takim wzorem, jakim chciałabyś, by widzieli Cię inni, od którego bije wewnętrzny blask, energia, do którego lgną ludzie.
Która z nas, nie lubi i nie chce być kochana, szanowana, podziwiana oraz doceniana? No właśnie, która?
W pierwszej kolejności, zanim zaczniesz oczekiwać tego od innych, sama dla siebie bądź czuła, miła, po prostu dobra. To nie jest wyraz egoizmu, tylko dbałości o szczęśliwe życie dla Ciebie i Twojej rodziny.
Coco Chanel kiedyś powiedziała
Słowa tak proste, a jednocześnie prawdziwe.
O tym żadna z nas nie powinna zapomnieć
Warto dać sobie szansę na rozwój oraz realizację marzeń.
Łatwo powiedzieć? No pewnie, łatwiej powiedzieć niż zrobić. Jednak najtrudniej jest zacząć, dlatego poniżej znajdziecie kilka wskazówek jak się do tego zabrać.
Dbaj o swoje zdrowie i ciało
Pozwól sobie na małe codzienne przyjemności. Nasze ciało jest eksploatowane w szczególny sposób. Zachodząc w ciążę i rodząc dzieci, odczuwamy to szczególnie mocno. Regularna dbałość o formę staje się koniecznością, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę zmiany, zarówno te anatomiczne, jak i te związane z trybem naszego życia. Warto byśmy przypisały wspomnianej konieczności właściwie znaczenie: istotną rolę odgrywa tu troska o samą siebie, nasze samopoczucie, czułość, którą możemy podarować same sobie. Dlatego ważne byśmy dbały o swoje ciało każdego dnia, nie tylko od święta. W jaki sposób?
Pij dużo wody. Woda stanowi 60-70% masy dorosłego człowieka, 75% masy dziecka, a w przypadku noworodka – ponad 80%. Ma ona bardzo duży wpływ na nasze samopoczucie i jakość funkcjonowania. Dlatego niezbędnym jest uzupełnianie jej ilości.
Znajdź czas na aktywność fizyczną, poćwicz z Ewą bądź Anią, potańcz, słuchając ulubionych kawałków muzyki, ruszaj się. Podczas aktywności wyzwalają się endorfiny, to naturalny zastrzyk pozytywnej energii, zafunduj go sobie.
Zadbaj o swoją skórę. Każda z nas chce wyglądać pięknie, świeżo i rewelacyjnie byłoby, gdyby młodość trwała wiecznie. To o czym nie możemy zapominać, jest codzienny demakijaż twarzy. Żaden nawet najbardziej kosztowny krem, serum, maseczka nie przyniesie pożądanych efektów, jeśli nałożymy go na nieoczyszczoną twarz. Nasza skóra odpoczywa i regeneruje się dopiero wieczorem, gdy zmyjemy z niej makijaż, nadmiar sebum oraz inne zanieczyszczenia zbierające się podczas całego dnia.
Dlatego do demakijażu będącego ważnym punktem pielęgnacji, polecam Pielęgnacyjny Płyn Micelarny NIVEA. To kosmetyk, który łączy w sobie wiele korzyści i świetnie sprawdza się przy skórze wrażliwej. Stosując go wykonujemy kilka czynności pielęgnacyjnych jednocześnie: oczyszczamy i odżywiamy skórę twarzy oraz rzęsy. W jakże prosty sposób możemy poprawić wygląd i kondycję naszej skóry, poczuć się świeżo i kobieco.
Istotną kwestią w dbałości o ciało jest również odpoczynek. Wiem, wiem, że każda z nas o nim marzy, jednak realia sprawiają, że trudno znaleźć na niego czas. Warto jednak zawalczyć o nawet kilka chwil dodatkowej drzemki, odpuszczając któryś z domowych obowiązków – prasowanie nie ucieknie (choć wolałabym, żeby właśnie tak się stało 😉). Podczas odpoczynku regenerujemy organizm, ładujemy akumulatory. Ma on również wpływ na naszą odporność, a przede wszystkim na zakres cierpliwości.
Zwracaj uwagę na, to co i kiedy jadasz. Wiadome jest, że czasem nie mamy możliwość zjeść porządnego posiłku, a co dopiero go przygotować. Jednak warto byśmy zwracały uwagę na to, co ląduje na naszym talerzu. Podstawą troski o siebie jest dbałość o swoje zdrowie. Dlatego nie zapominaj o wykonywaniu podstawowych badań ginekologicznych oraz badaniu piersi. W ten sposób dbasz o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale również swoich najbliższych.
Strefę związaną z ciałem pokrótce sobie omówiłyśmy czas zrobić coś również dla duszy i umysłu.
Kolejnym elementem, o którym nie powinnyśmy zapominać, jest dbałość o swoje wnętrze.
Zaakceptuj i pokochaj siebie
Być może wydaje Ci się to nierealnym, a co najmniej trudnym. Jednak warto byśmy nauczyły się akceptować siebie takimi, jakie jesteśmy. Trudno jest przerwać schemat, w który wtłaczano nas przez lata – wzoru przykładnej gospodyni, żony, matki. Dodatkowo przeciwstawić się kreowanym przez media, nierealnym kanonom piękna. Warto jednak pracować nad tą sferą. Dzięki samoakceptacji jesteśmy w stanie pokochać siebie: swój wygląd, myśli, wady, popełniane błędy, skłonność do perfekcjonizmu oraz brak organizacji i wszystko to, z czego na co dzień nie jesteśmy zadowolone. Nie goniąc za ideałem bądź czyimś wyobrażeniem na nasz temat jesteśmy w stanie osiągnąć szczęście.
Uwierz w siebie i realizuj swoje pasje
Gdy to czytasz, myślisz sobie:
Dlatego już teraz zastanów się, co byś robiła, gdybyś nie miała żadnych ograniczeń (finansowych, rodzinnych czy innych). Pomyśl o rzeczach i zajęciach, które przynoszą Ci radość. Przy czym tracisz poczucie czasu i co daje Ci poczucie spełnienia? Ważne, żeby to w sobie odnaleźć i zacząć poświęcać temu czas.
Stawiaj swoje szczęście na pierwszym miejscu
To dopiero wyzwanie, prawda? Już widzę tę lawinę kumulujących się pytań:
Sama uśmiecham się do siebie, bo też miewam z tym problem. Nasze ego podpowiada nam w tej chwili, że to egoistyczne i że potrzeby innych osób są ważniejsze niż nasze własne. Przecież jesteśmy matkami i żonami, nie wspominając o pozostałych rolach, zatem naszym obowiązkiem jest dbać o domowników, toczyć nieustanną walkę o to, by żar domowego ogniska tlił się nieustannie. 😉
I tak, i nie. Rzeczywiście jest tak, że powinnyśmy dbać o najbliższych i wszystko to, co napisałam powyżej, powinno się dziać ;-). Jednak nasze, kobiece szczęście i potrzeby są również istotne.
Nie możemy być wartościowym członkiem społeczności, kiedy wnosimy do niej tylko frustrację, zniechęcenie i nieszczęśliwą minę. Świat potrzebuje nas, jako spełnionych, szczęśliwych i żyjących z pasją osób. Żebyśmy takie mogły być, musimy w tym wszystkim zadbać również o siebie. Nie bez przyczyny instrukcja ratunkowa podczas lotu samolotem nakazuje matce założyć maskę najpierw sobie, a wszystko po to by mogła uratować swoje dziecko. Dlatego na co dzień choć czasem „zakładaj tę maskę” najpierw sobie.
Pozwól sobie na niedoskonałość
Powinnam raczej zatytułować ten akapit „pozwól sobie na normalność”, bo tak naprawdę nie ma ludzi idealnych, każdy z nas ma prawo do popełniania błędów, gorszych dni, chwil słabości. Mimo to, że otacza nas wszechobecny syndrom Super Woman, Wonder Woman i wszystkich innych woman razem wziętych, to prawda jest taka, że nie mamy nadprzyrodzonych mocy, lśniącej zbroi, niewyczerpanych pokładów siły i cierpliwości. Nie jesteśmy w stanie same ogarnąć wszystkich i wszystkiego, ba nawet nie powinnyśmy.
Dlaczego? A no dlatego, że pozostali członkowie naszej super rodziny mogą nam pomóc w wielu obowiązkach. Czasami jedynie musimy o to poprosić bądź zawalczyć. To naprawdę żaden wstyd poprosić najbliższą osobę, żeby w czymś nas wspomogła czy wyręczyła.
Na koniec...
Każdy z nas powinien mieć swoje osobiste rytuały, kilka powtarzalnych zachowań, nawyków, które niczym bufor bezpieczeństwa pomogą nam zorganizować swój świat, oswoić otaczającą przestrzeń i codzienność oraz poczuć się szczęśliwymi ludźmi. Pewnie dla każdej z nas będzie to coś innego, coś bardzo osobistego, coś, co pozwoli zatrzymać się na chwilę i poczuć spokój, albo odwrotnie, przypływ rozpierającej energii. Warto jednak je odnaleźć i małymi krokami wprowadzać w życie, nie pozostawiać tylko w sferze planów czy afirmacji.
A Ty, od czego zaczniesz?