Od dłuższego czasu uważnie przyglądam się tematowi świadomego planowania rodziny. Kocham te swoje dwa brzdące miłością bezgraniczną, jednak kwestię powiększania wesołej gromadki wolę mieć pod kontrolą. Wiedząc, jakie efekty uboczne, może nieść ze sobą stosowanie antykoncepcji hormonalnej, postanowiłam przyjrzeć się bliżej naturalnym i zdrowym rozwiązaniom.
Czy Wy również kierujecie się tym archaicznym przekonaniem, że naturalna antykoncepcja = „kalendarzyk małżeński”? Mam nadzieję, że nie. Oczywiste jest to, że wspomniany kalendarzyk jest starą i nieskuteczną metodą (wskaźnik Pearl’a wynosi od 15 do 35), której w rzeczywistości już nikt nie stosuje i w mojej ocenie stosować nie powinien.
Poszerzanie horyzontów
Przemierzając bezkresne pokłady, internetowej kopalni wiedzy, znalazłam szereg ciekawych informacji i badań będących potwierdzeniem wysokiej skuteczności innej, naturalnej metody pozwalającej kontrolować rodzinną liczebność.
W prawdzie polega ona również na obserwacji i znajomości własnego organizmu, ale dzięki możliwościom, jakie w dzisiejszy czasach przynosi postęp technologiczny, oparta jest na wsparciu inteligentnego urządzenia elektronicznego. Na szczęście epoka liczenia dni płodnych „na oko” minęła bezpowrotnie.
W związku z pozytywnymi wynikami badań klinicznych, potwierdzających wysoką skuteczność antykoncepcyjną tej metody, rekomendacją Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego oraz ogromem pozytywnych opinii zadowolonych użytkowniczek, postanowiłam bliżej przyjrzeć się jednemu ze wspomnianych komputerów cyklu – o nazwie Pearly.
Zanim jednak przejdziemy do szczegółów dotyczących sposobu jego działania, zerknijmy na skuteczność różnych metod antykoncepcyjnych.
Skuteczność metod antykoncepcyjnych
Skuteczność metody antykoncepcyjnej najczęściej określa się za pomocą tak zwanego wskaźnika Pearl’a. Wskazuje on, ile ze 100 kobiet w przeciągu roku zaszło w ciążę, stosując określoną metodę antykoncepcyjną. Metoda jest skuteczniejsza, im wskaźnik ten jest niższy.
Tabletki hormonalne
Badania kliniczne rzeczywiście potwierdzają wysoką skuteczność pigułki – wskaźnik Pearl’a dla tabletek jednofazowych wynosi od 0,1 do 0,5, a dla dwufazowych 0,7. Brzmi bosko, jednak doskonale wiemy, że badania kliniczne to jedno, a nasza codzienność to zupełnie coś innego. Okazuje się, że pomijanie przynajmniej jednej tabletki w cyklu jest powszechne, a ogromna ilość kobiet nie zdaje sobie sprawy z inter reakcji tabletek antykoncepcyjnych z różnego rodzaju lekami czy antydepresantami, które obniżają skuteczność pigułki. Nie wspomnę już o szeregu skutków ubocznych, które współtowarzyszą ich stosowaniu.
Prezerwatywa
Prezerwatywa to jedna z najstarszych metod antykoncepcyjnych i oprócz wazektomii jedyna, którą może zastosować mężczyzna. Gdy spoglądam na wyniki potwierdzające skuteczność prezerwatywy i widzę rozstrzał pomiędzy 3 a 7 (wskaźnik Pearl’a), to mam świadomość, że na efekt antykoncepcyjny ma wpływ szereg czynników, takich jak np. umiejętność jej prawidłowego zakładania.
Wkładka wewnątrzmaciczna
Wskaźnik Pearl’a dla wkładek wynosi około 0,4 -2,6 w przeważającej mierze są to, spirale zawierające miedź. Mimo iż skuteczność wkładek domacicznych jest najwyższa ze wszystkich odwracalnych metod antykoncepcyjnych, to sporym zagrożeniem jest fakt, że mniej więcej 1/5 z nich wypada w ciągu 3 miesięcy od założenia i większość kobiet tego nie zauważa.
Naturalne metody antykoncepcji
Większość osób stosujących metody naturalne wybiera metodę termiczną, bądź objawowo-termiczną Rötzera – obydwie te metody wymagają przede wszystkim codziennych pomiarów podstawowej temperatury ciała, samoobserwacji oraz tworzenia tzw. kart cyklu, czyli wykresów zawierających wyniki obserwacji i dane dotyczące pomiarów temperatury.
Każda z tych metod wymaga sporej wiedzy, dyscypliny, stabilnego cyklu miesięcznego, dość regularnego trybu życia, a przede wszystkim – doświadczenia, dlatego też wybiera je niewielka grupa kobiet. Prawidłowo stosowana metoda Rötzera ma skuteczność wyższą niż prezerwatywa, ponieważ wskaźnik Pearl’a wynosi od 1 do 3.
Komputery cyklu
W przypadku stosowania komputerów cyklu wskaźnik Pearl’a wynosi 0,64 (w przeliczeniu na procenty oznacza to 99,3% skuteczności). Oznacza to, że niecałe 7 kobiet na 1000 może zajść w nieplanowaną ciążę przez rok prawidłowego stosowania komputera cyklu.
Po porównaniu i przeanalizowaniu wskaźników skuteczności poszczególnych metod antykoncepcyjnych zaczęłam baczniej przyglądać się wspomnianym komputerom cyklu, które na tle pozostałych metod, wypadły świetnie.
Nowocześnie i naturalnie o płodności
Wśród nowoczesnych rozwiązań jest w czym wybierać. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługują komputery cyklu – Pearly, Lady-Comp i Lady-Comp Baby, które z dokładnością 0,01° C mierzą temperaturę ciała kobiety i „samodzielnie” ją interpretują. Dzięki wprowadzonej do pamięci bazie danych o ponad 1 milionie cykli kobiet trafnie określają dni płodne i niepłodne, rzadko się mylą (wcześniej wspominałam o ich wysokiej skuteczności). Pomiaru temperatury dokonuje się raz dziennie i trwa on około 30-40 sekund.
Pearly – czyli planowanie na ekranie
Stosowanie komputera cyklu polega na codziennym mierzeniu temperatury. Pomiaru powinno się dokonywać rano, umieszczając sensor pod językiem. Po około 30 sekundach Pearly wyświetla informację, w jakiej fazie cyklu się znajdujemy, wskaże, czy są to dni płodne bądź niepłodne, a także poinformuje nas o momencie owulacji. Przez pierwsze 2-3 cykle komputer „uczy się” naszego organizmu, po tym czasie pojawia się coraz więcej zielonych światełek oznaczających dni niepłodne i większą precyzję pomiaru.
Planowanie dziecka
Analizując wszystkie możliwości, jakie daje komputer cyklu, taki jak Pearly, stwierdzam, że sprawdzi się on idealnie nie tylko, jako metoda zapobiegawcza, ale również jako wsparcie podczas planowania rodziny. Dzięki zapisanej bazie danych ponad 1 miliona cykli kobiet, precyzyjnemu wyznaczaniu dni płodnych i niepłodnych nadaje się do tego idealnie. Dodatkowym atutem jest również to, że Pearly może wskazać datę owulacji z wyprzedzeniem i obliczyć najlepszy czas na poczęcie maleństwa.
Bezpieczeństwo
Komputery cyklu Lady-Comp, Lady-Comp Baby i Pearly są produkowane i dystrybuowane na całym świecie od ponad 30 lat, w Polsce od ponad 10. Oznacza to, iż zostały sprawdzone nie tylko za pomocą badań klinicznych, ale również przez gro zadowolonych kobiet. Ponadto w 2010 roku uzyskały pozytywną opinię Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego.
Kosztowny gadżet
To fakt, że dla większości z nas, jednorazowy koszt zakupu takiego urządzenia, to spory wydatek, komputer cyklu Pearly możemy kupić w cenie około 1399 zł (więcej na jego temat przeczytacie tu => klik). Warto jednak spojrzeć na to z nieco innej perspektywy, jak na inwestycję, która przynosi zysk odroczony w czasie. Jak to możliwe? Wystarczy dokonać prostej kalkulacji – policzyć wydatki na stosowaną antykoncepcję na przestrzeni kilku lat. Czego się dowiemy? Zakładając, że stosując tabletki antykoncepcyjne, co miesiąc wydajemy około 30-35 złotych, Pearly zwróci się nam po niecałych 3 latach? Analizując wydatki w ten sposób, okazuje się, że koszt komputera cyklu nie jest tak wygórowany, jak z pozoru może się wydawać.
Dlaczego warto?
Przede wszystkim dlatego, że inteligentny komputer cyklu to doskonała alternatywa dla kobiet, które nie chcą lub nie mogą stosować środków hormonalnych, prezerwatyw lub innych metod zapobiegania ciąży.
Pearly jest w 100% ekologiczny. Jedyne, czego od nas wymaga, to codzienny pomiar temperatury, o którym dodatkowo przypomina. Dzięki prostej obsłudze nie wymaga szczegółowej znajomości metod obserwacji cyklu ani prowadzenia i analizowania notatek.
Stosowanie tego urządzenia nie powoduje występowania skutków ubocznych. Ważne jest również to, że w każdej chwili możemy zaprzestać jego używania, a dodatkowo zwiększa samoświadomość i naszą wiedzę na temat własnego ciała.
Autorem zdjęć jest Grzegorz Chełkowski, więcej jego pięknych zdjęć znajdziecie tutaj.
Czy słyszałyście wcześniej o tej naturalnej i zarazem skutecznej metodzie planowania rodziny?