Przyjaciel potrzebny od zaraz…o tym jak powstaje przyjaźń

 Powszechne przekonanie mówi, że głównym powodem, który determinuje wybór przyjaciela, jest to jaką jest osobą…

Okazuje się jednak, że przyjaźń jest przekorna i tak naprawdę przyjaciela cenimy za sposób w jaki nas wspiera i akceptuje nas takimi, jacy jesteśmy.

Moją najlepszą przyjaciółkę, Natalię poznałam naprawdę baaardzo dawno temu, bo jeszcze w przedszkolu. Jak to się stało, że trafiłyśmy na siebie? Dzieci cechuje szczerość we wszystkim co robią, dlatego również w budowaniu relacji nie kierują się własnym interesem czy wyrachowaniem – niestety w świecie ludzi dorosłych, takie postępowanie jest dosyć częste. W naszym przypadku skierowała nas ku sobie „reguła podobieństwa” – prosta, a jakże skuteczna – miałyśmy takie same bluzki ;). Któż inny może nam się wydać ciekawy i atrakcyjny, jak nie ten kto jest podobny do nas?? ;). Gdy już pierwsze lody przełamała wspomniana bluzka (do dziś pamiętam, jak wyglądała) wszystko potoczyło się szybko. Okazało się, że łączy nas nie tylko powierzchowna sfera, a przede wszystkim wartości i podejście do życia. Jesteśmy zarazem podobne do siebie, jak i totalnie różne – dzięki czemu idealnie się uzupełniamy. Tym sposobem dotrwałyśmy ze sobą, aż do dziś.

[su_quote]Jesteśmy zarazem podobne do siebie, jak i totalnie różne – dzięki czemu idealnie się uzupełniamy...[/su_quote]. przedszkolne przyjaciółki

Kiedy zadajemy pytanie: „Co nadaje sens życiu?” to właśnie przyjaźń figuruje na szczycie listy. Jednak dynamika przyjaźni nadal jest tajemnicą i niewymierną wartością. Podobnie jak romantyczna miłość uważa się, że „po prostu się dzieje”.

Przyjaźń – co nauka mówi na jej temat?

Nowe badania pokazują, że zagadnienie przyjaźni jest o wiele bardziej skomplikowane niż się powszechnie uważa. Socjologowie i psychologowie próbują określić siły, które przyciągają i wiążą ze sobą ludzi, doprowadzają do przejścia ze znajomości, aż do przyjaźni. Prześledzono różne wzorce intymności, które pojawiają się między przyjaciółmi i wywnioskowano, że trudno to zdefiniować, w dalszym ciągu funkcjonuje, jako niepojęte „coś”, które zmienia status z powierzchownej znajomości na głęboką, emocjonalną relację. Oddziaływania te zachodzą zaledwie w kilka minut, ale jakże intensywnie i niedostrzegalnie.

Badania prowadzono już wcześniej…

Przed wieloma laty naukowcy przeprowadzili badania, w których obserwowali przyjaźnie powstające w jednym, dwupiętrowym budynku mieszkalnym. Uczestnicy obserwacji przejawiali tendencję do zaprzyjaźniania się z sąsiadami mieszkającymi na tym samym piętrze. Badanie to sugeruje, że przyjaciółmi stają się te osoby, z którymi nasze drogi krzyżują się regularnie. Może to uzasadniać, dlaczego tak często naszymi przyjaciółmi bywają współpracownicy czy koleżanki z klasy bądź przedszkola ;).

[su_quote]przyjaciółmi stają się te osoby, z którymi nasze drogi krzyżują się regularnie[/su_quote]

W zasadzie nie ma nic odkrywczego w tym, że relacje powstają pomiędzy tymi osobami, które mają szansę na interakcję ze sobą. Proces ten jest jednak bardziej skomplikowany, bo niby dlaczego podczas zajęć szkolnych nie mamy ochoty kontynuować rozmowy z jedną osobą, a z drugą wręcz przeciwnie?

O jednej z przyczyn wspomniałam już w pierwszym akapicie opisując genezę mojej przyjaźni z Nati – chodzi o regułę podobieństwa. Przecież żeby móc z przyjemnością prowadzić rozmowę musimy mieć o czym, jeśli współrozmówca lubi te same rzeczy co my, dzieli z nami pasję, śmieje się z naszych żartów i rozbawia nas, to nawet nie zauważamy jak szybko mija czas i kiedy powstaje przyjaźń- powstawanie relacji dzieje się poza nami. Jednak na tym nie koniec: prawdziwie iskrzyć zaczyna, gdy para wychodzi ze sfery autoprezentacji, przestaje korygować, cenzurować swoje zachowanie, przechodzi do swobodnego i naturalnego postępowania.

Beverley Fehr socjolog Uniwersytetu Winnipeg wskazuje, że przejście od znajomości do przyjaźni charakteryzuje zakres, głębokość samo ujawnienia. We wczesnych stadiach jest to stopniowy, wzajemny proces. Najpierw jedna osoba ujawnia coraz bardziej osobiste informacje na swój temat, po czym obserwuje, czy współrozmówca odwzajemnia się tym samym.

Zatem czyżby to wzajemność była kluczem?

Gdy się nad tym zastanowić to ma to sens, bo przecież gdy np. ujawnisz swoje mniej idealne oblicze, a Twój znajomy nadal tkwi w sferze nienaganności – nie wykonuje razem z Tobą kroku w przód, to czy na dłuższą metę masz ochotę kontynuować to co zapoczątkowałaś/eś? Zapewne wycofasz się z tej relacji, a w najlepszym wypadku pozostanie ona na tym samym poziomie zaawansowania, nie przeistoczy się w przyjaźń.

Tylko niektórzy znajomi wiedzą, jak się zachować…

Gdy etap ujawnienia oraz wzajemności mamy za sobą, to kolejną wytyczną zaawansowania przyjaźni jest intymność. Z przeprowadzonych badań wynika, że cechą charakterystyczną osób, które zbudowały trwałe i udane przyjaźnie jest posiadanie wyczucia w sferze przyjacielskiej intymności (nie chodzi tu o intymność związaną z seksualnością). Te osoby, które wiedzą, jak się zachować i co powiedzieć w sytuacji szczerej osobistej wypowiedzi współrozmówcy z większym prawdopodobieństwem stworzą trwałą i prawdziwą relację. Podstawą jest umiejętność ekspresji emocjonalnej, bezwarunkowe wsparcie, akceptacja, lojalność i oczywiście zaufanie.

Natalka jest przyjaciółką będącą uosobieniem powyższych cech. Wie, jak zachować się w różnych sytuacjach, kiedy należy słuchać i tylko dźwiękiem zaznaczać swoją obecność, a kiedy stanowczo wskazać rozwiązanie i kierunek dalszego działania.

Najlepszy przyjaciel naszym lustrzanym odbiciem…

Według psychologów społecznych Carolyn Weisz i Lisa F. Wood z University of Puget Sound, w Tacoma, Washington, kolejnym elementem składającym się na przyjaźń jest wparcie społeczne (o istocie wsparcia społecznego pisałam tutaj), sposób w jaki nasz najlepszy przyjaciel wpiera naszą samoocenę i postrzeganie siebie w społeczeństwie. Nasza Tożsamość społeczna może odnosić się m.in. do religii, grupy etnicznej czy naszej roli społecznej.

Najlepsi przyjaciele często przynależą do tej samej grupy, stowarzyszenia czy klubu – przecież skoro łączą Was wspólne zainteresowania to gdzieś ten wspólny czas musicie spędzać ;). Naszym najlepszym przyjacielem staje się osoba, która potrafi podnieść naszą samoocenę potwierdzając tożsamość społeczną, jako uczestnik przynależący do podobnych bądź tych samych grup podczas wyrażania opinii jest dla nas wiarygodny i spójny.

przyjaźń

Większość z nas wolałaby, żeby stwierdzenie, że „kochamy naszych przyjaciół za to jakimi są osobami” było prawdziwe – można założyć, że poniekąd jest to prawda. Badania jednak potwierdzają, że kluczowe znaczenie dla naszej oceny ma sposób, w jaki przyjaciele nas wspierają i akceptują naszą tożsamość społeczną. Wiem, jak bardzo niejasno to brzmi, nie wspomnę o tym, jak narcystyczne jest to podejście. Pamiętajmy jednak o tym, że wiele kwestii dzieję się poza naszą świadomością, zwyciężają instynktowne zachowania. A w instynkcie chodzi o to by w pierwszej kolejności zadbać o siebie.

No dobrze, wiemy jakie są podstawy przyjaźni, a jak jest ze zmianą przyjaciela? Zdarzają się przecież sytuacje, że przyjaźń się kończy.

Zamienię przyjaciela na lepszy model…

Dla wielu ludzi bodźcem do zmiany przyjaciela jest przełomowe wydarzenie w życiu, gdy z jakiegoś powodu ich życie ulega całkowitemu przewartościowaniu.

By zobrazować wspomnianą zmianę posłużę się bardzo trafnym, choć trudnym przykładem.

Wyobraźmy sobie byłe członkinie grupy wsparcia dla kobiet chorujących na raka piersi, których schorzenie zostało wyleczone. W pierwszej kolejności rozpatrzmy przyjaźń zawartą w grupie wsparcia. Życie wyleczonych kobiet, wróciło na dawny tor. W pełni wróciły do życia rodzinnego, obowiązków domowych i kariery zawodowej. Jednak mimo to ich tożsamość społeczna związana z rakiem jest tak silna, a przeżycie tak potężne, że nadal podtrzymują przyjaźnie z osobami poznanymi w ramach grupy wsparcia. Któż inny zrozumie je lepiej niż osoby o podobnych doświadczeniach, przeżyciach, marzeniach. Tylko one wiedzą co przeszły i wzajemnie rozumieją swoje spojrzenie na świat.

Co w tej sytuacji dzieje się z przyjaźnią zawartą przed zachorowaniem. Właśnie w tym kontekście wspomniane wcześniej przełomowe wydarzenie (zachorowanie) może przyczynić się do jej rozpadu. Analizując składowe przyjaźni, które opisywałam wyżej, wydaje się to być zasadne. W obliczu choroby, dochodzi do całkowitego przewartościowania życia, do zmiany priorytetów. Głównym celem staje się walka o zdrowie, nie ma już czasu ani chęci na beztroskie pogawędki przy kawie, na uczestniczenie w zajęciach zumby z przyjaciółką. Dochodzi wtedy do naturalnego rozluźnienia wcześniejszych więzi, bo skoro nie spędzamy razem czasu i nie mamy wspólnych tematów, to trudno jest traktować taką relację w kategoriach bliskiego przyjaciela. Są oczywiście wyjątki potwierdzające regułę 😉

Żeby nie pozostać gołosłowną własnym doświadczeniem potwierdzę powyższy akapit.

W jaki sposób? Otóż przełomowym wydarzeniem w moim życiu była informacja o wadzie naszego synka. Jak dla każdej matki oczekującej dziecka był to dla mnie potężny cios. Nie będę tu rozwodzić się nad swoimi emocjami, zapewne zrobię to w osobnym poście, skupię się natomiast na sferze przyjaźni.

Będąc w ciąży, prowadząc własną firmę byłam aktywna zawodowo do samego rozwiązania. Przyjaźniłam się ze swoimi współpracownikami. Po narodzinach Kubusia nasze relacje uległy stopniowemu ochłodzeniu, działo się to za przyczyną obu stron. Rozumiem to, że osoby te być może nie wiedziały, jak się zachować w obliczu wady Kuby, być może nie chciały mnie urazić swoim zachowaniem. Piszę być może, gdyż do dnia dzisiejszego ta kwestia nie została wyjaśniona. Ja natomiast nie miałam ochoty słuchać o sprawach zawodowych, dla mnie praca stała się nieistotna, priorytetem stały się moje dzieci i przywrócenie pełnego zdrowia Kubie. W ten oto sposób stopniowo nasze kontakty ulegały zatarciu i w dniu dzisiejszym nie mamy żadnego kontaktu. To jedna kwestia, która miała miejsce pod wpływem tego przełomowego wydarzenia.

Kolejnym elementem jest fakt, że trudności, które nas spotkały wzmocniły i scaliły naszą rodzinę. W obliczu zagrożenia staliśmy się dla siebie niesamowitym wsparciem. Zawsze uważałam moją mamę za moją najlepszą przyjaciółkę i w tej sytuacji po raz kolejny się to potwierdziło. Trwa przy mnie dzielnie, wspierając każdego dnia od nova. Jeszcze nie wiem jak się jej odwdzięczę.

[su_quote]Gdy jedni odchodzą, jeszcze bardziej doceniamy tych, którzy przy nas pozostają…[/su_quote]

Jest jeszcze trzecia strona tej sytuacji. Poszukując informacji w sieci trafiłam na grupę wsparcia, gdzie poznałam bardzo wartościową osobę. Analogicznie to powyższego przykładu, do dziś stanowimy dla siebie wsparcie. Kontaktujemy się codziennie, radzimy nie tylko w sferze rozszczepowej. Na dzień dzisiejszy nie zawaham się nazwać znajomości, która z niezmienną intensywnością trwa już ponad rok – przyjaźnią.

Przeanalizowaliśmy genezę powstawania przyjaźni i jej ewentualnego rozpadu. Zastanówmy się teraz nad tym, co zrobić by zbudowana przez nas relacja była trwała, taka najtrwalsza ;).

Najtrwalsza, czyli, jak pozostać przyjaciółmi na zawsze?

Wiemy, co znaczy bycie przyjacielem i posiadanie takowego. Co jednak zrobić, by po tym, jak ukończymy studia i każde z nas pójdzie własną drogą prowadzącą w odmiennym kierunku (do kariery zawodowej, założenia rodziny, macierzyństwa, ewentualnego rozwodu, opieki nad starzejącymi się rodzicami itp.) pozostać przyjaciółmi? Często nie możemy sobie pozwolić na systematyczne wizyty, spotkania, brak nam energii i czasu, by utrzymać systematyczne kontakty.

Podobnie, jak wszystko inne na czym nam zależy w życiu, podtrzymywanie relacji również wymaga zaangażowania i pracy. Jednymi słowy musimy się jednak wykazać zaradnością w organizacji swojego czasu ;).

Według psychologa Debra Oswald z Marquette University, który badał naturę i złożoność szkolnych przyjaźni, istnieją cztery podstawowe zachowania niezbędne, aby utrzymać więź. To uniwersalna prawda, która jest niezmienna bez względu na nasz wiek – niezależnie, czy masz 17 czy 70 lat.

Komunikacja międzyludzka rozwiązuje dwa istotne zagadnienia: daje możliwość ujawniania swoich osobistych przeżyć oraz okazania wsparcia. Ważne jest byśmy dzielili się naszym życiem z przyjacielem, aby na bieżąco mógł czynnie uczestniczyć w ważnych dla nas momentach. Podobnie musimy aktywnie słuchać i oferować wsparcie. Przyjaźń to nie jednostronna transakcja…

Na szczęście, badania pokazują, że fizyczna bliskość ma niewielki wpływ na jakość zawartych przyjaźni. Przeprowadzka do innego miasta, a nawet kraju nie jest równoznaczna ze śmiercią naszej relacji. W dobie telefonów komórkowych, Internetu warunki geograficzne nie mają znaczenia dla możliwości komunikowania się.

Trzecim niezbędnym czynnikiem mającym wpływ na trwałość przyjaźni jest Interakcja.

Nie lubię używać słowa „musisz” jednak w tym wypadku nie znajduje odpowiednika by wyrazić konieczność postępowania w ten określony sposób ;). Zatem: musisz napisać, musisz zadzwonić, musisz odwiedzić.

Znajdź najbliższy Starbucks i czas na spotkanie, by nadrobić zaległości.

Ostatnim i najbardziej nieuchwytnym zachowaniem, koniecznym dla utrzymania przyjaźni jest bycie pozytywnym. Psychologowie społeczni podkreślają konieczność ujawniania swoich problemów, jednak nie oznacza to, że mamy nieograniczoną licencje na wylewanie problemów na głowę naszego przyjaciela. Dlatego gdy potrzebujemy wsparcia mówmy o tym, pamiętajmy jednak, że przyjaźń kierowana jest regułą wzajemności, co oznacza, że nie tylko my otrzymujemy pomoc, ale również musimy tej pomocy udzielać.

Z Natką trwamy w przyjaźni od przedszkola, przez kolejne etapy edukacji i życiowe kamienie milowe. Wraz z upływem czasu, jak każdy zmieniamy się, a nasza przyjaźń ewaluuje razem z nami. W prawdzie na pewnym etapie nasze drogi się rozeszły, ale tylko fizycznie. Pozostajemy w kontakcie telefonicznym, mailowym, komunikujemy się poprzez media społecznościowe. Wiem, że niezależnie co się wydarzy, Ona zawsze przy mnie będzie. Bo to ten rodzaj przyjaźni, która przetrwa do końca ;).

[ezcol_1third]przyjaźń[/ezcol_1third][ezcol_2third_end]

Kończąc chciałabym podkreślić jeszcze jedną bardzo istotną kwestię.

Pamiętajmy, że w przyjaźni nie liczy się ilość spędzanego razem czasu, ale jego jakość.

[/ezcol_2third_end]

Jakie są Twoje przyjacielskie doświadczenia? 😉
Udało Ci się zbudować trwałą relację? A może wręcz przeciwnie Wasze drogi się rozeszły?
Podziel się ze mną swoimi przemyśleniami w komentarzu poniżej postu. Twoje interakcje są dla mnie ważne, gdyż pomagają mi w rozwoju.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi miło, jeśli podzielisz się nim ze znajomymi, będzie mi jeszcze milej jeśli go polubisz i skomentujesz. 😉

[FM_form id=”3″]

Dołącz do mnie na FACBOOKU

Najnowsze wpisy