To znowu ten dzień, kiedy Twój maluch wpada w furię i nic nie wskazuje na to, żeby kiedykolwiek miała się skończyć. Krzyki o ponad dźwiękowych częstotliwościach, małe rączki robiące wszystko, żeby Cię trafić, dobrze, że tym razem nie było rzutu na podłogę – słowem dziki szał. To ten moment, kiedy masz wrażenie, że wyjdziesz z siebie, że wyczerpały Ci się wszystkie pomysły na opanowanie tej sytuacji? Musi istnieć jakiś sposób…
Zanim przejdziemy do działania, najpierw postarajmy się zrozumieć, dlaczego nasze dziecko tak się zachowuje.
Rozwój dziecka vs napady złości
Napady złości i agresywne zachowania są stresujące zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Musimy pamiętać o tym, że są one naturalną częścią wczesnego rozwoju malucha. To jak często się pojawiają, z jaką intensywnością występują oraz jak długo trwają jest indywidualne dla każdego dziecka. Małe dzieci i przedszkolaki są w początkowej fazie nauki komunikowania się ze światem, w drugim roku życia rozwijają swoje umiejętności językowe. Ponieważ nie potrafią jeszcze wyrazić, co czują, czego chcą lub potrzebują zaczynają się denerwować – frustruje je to do tego stopnia, że wpadają w furię.
Dodajmy do tego jeszcze fakt niedojrzałości układu emocjonalnego oraz brak umiejętności społecznych i przepis na instynktowną reakcję fizyczną gotowy (czyli bicie, kopanie, gryzienie, ciągnięcie za włosy, rzucanie przedmiotami, wstrzymywanie oddechu, rzucanie się na podłogę, tupanie, uderzanie pięściami w podłogę oraz krzyczenie…o czymś zapomniałam?). Te niechciane zachowania pojawiają się w sytuacjach, w których dzieci są sfrustrowane, złe, głodne, przestraszone, lub po prostu zmęczone (więcej na temat dziecięcej emocjonalności pisałam tutaj).
Tego robić nie powinniśmy…
Najgorszą rzeczą, którą możemy zrobić w takiej sytuacji to ukarać dziecko, wymierzanie „klapsa” jest absolutnie niedopuszczalne. Zauważyliście jak bardzo jest to absurdalne? Jak można wygaszać agresywne zachowanie u dziecka – samemu zachowując się agresywnie? Powiedzmy sobie wprost, przemocą fizyczną agresji nie stłumimy.
Koncepcja stosowania kary fizycznej, czy wyciągania jakichkolwiek konsekwencji w celu zwalczenia agresywnych zachowań u dziecka jest oparta na błędnym założeniu. Co mam na myśli? Mianowicie to, że karząc dziecko zakładamy, iż ma ono zdolność do namysłu, działania z premedytacją, do analizy sytuacji i przewidywania konsekwencji: „jeśli uderzę, będę miał kłopoty, dlatego nie zrobię tego”.
Prawda jest taka, że kora przedczołowa, odpowiedzialna za rozumowanie, logikę i przezorność u niemowląt oraz dzieci w wieku przedszkolnym nie jest jeszcze w pełni rozwinięta – nastąpi to dopiero około 20 roku życia. Małe dzieci działają instynktownie i impulsywnie, nawet jeśli nie są zestresowane, zwyczajnie nie są przygotowane do samokontroli.
Jedyną odpowiedzią na napad złości malucha powinna być łagodna reakcja, która nie będzie potęgowała agresywnych zachowań. Wiem, że to brzmi nierealnie, bo będąc w trudnej sytuacji ciężko jest zapanować nad własnymi emocjami, ale warto podjąć ten wysiłek dla zdrowotności całej rodzinnej społeczności (o konsekwencjach bicia dzieci przeczytasz tu).
Zatem w jaki sposób zapobiegać agresji?
Wdrażając poniższe sugestie.
11 wskazówek prowadzących do pokojowego funkcjonowania z maluchem
- Poświęć dziecku całą swoją uwagę. O ile to możliwe, nie używaj urządzeń elektronicznych, gdy jesteś ze swoim maluchem. Słuchaj uważnie, kiedy się do Ciebie zwraca i reaguj na jego prośby. Dzięki temu nie będzie musiało posuwać się do złości i agresji by zwrócić Twoją uwagę.
- Tul swoje dziecko tak często, jak to możliwe. Zapewnij ciepło, bliskość w ciągu całego dnia – okazuj swoje uczucia.
- Utrzymuj stały rytm dnia – harmonogram poszczególnych działań – zabawa, drzemka i jedzenie. Niezawodny terminarz pomaga dziecku poczuć, że świat jest bezpieczny i przewidywalny. Dzięki temu maluch będzie spokojniejszy.
- Pozwalaj na dokonywanie drobnych wyborów. Stwórz sytuacje w których dziecko będzie miało kontrole nad tym co robicie. Np „Nadszedł czas, aby odstawić swoje buty na miejsce. Zrobisz to sam, czy mam Ci pomóc?”, „Wybierz książkę, którą będziemy czytać”.
- Zapewnij różne rodzaje stymulacji. Czasami dziecięca agresja jest odzwierciedleniem nudy. Upewnij się, że mały ma dostęp do różnorodnych bodźców: dźwiękowych (muzycznych), fizycznych (dotyk, przytulanie), intelektualnych, społecznych…
- Zorganizuj aktywne zabawy. Dwulatek dziennie potrzebuje trzech godzin aktywnego wysiłku fizycznego. Najlepiej, gdyby spora część miała miejsce na zewnątrz. Agresywne zachowanie czasem odzwierciedla potrzebę większej aktywności fizycznej.
- Stwórz harmonijne otoczenie. Dzieci naśladują to, co dzieje się wokół nich. Zastanów się, jak wygląda jego otoczenie. Czy jest świadkiem agresywnego zachowania innych dzieci, które w ten sposób egzekwują to czego chcą? Jaka jest sytuacja w domu? Czy maluch ma podstawy do obaw i napięcia na, które reaguje napadami złości?
- Zabawa w role – pokazuj alternatywne zachowania. W wolnej chwili, w spokojny i łagodny sposób ponownie przedyskutujcie niedawny incydent. Zastanówcie się razem nad innymi zachowaniami niż przemoc, agresja, lub napady złości. Zastąpcie je odpowiednim słowem o pisującym tamto uczucie czy potrzebę.
- Stwórz listę kontrolną – dobrych alternatywnych sposobów radzenia sobie z agresją np.:
- Mówimy o swoich uczuciach. (Pomóż dziecku nauczyć się używać słów zamiast siły)
- Odchodzimy na chwilę by ochłonąć. (Naucz dziecko, że zawsze może odejść, kiedy poczuje, że ktoś je źle traktuje.)
- Gdy tego potrzebujemy przechodzimy do swojej zacisznej kryjówki. (Zorganizuj specjalne miejsce, gdzie dziecko będzie mogło przejść, kiedy poczuje, że chce kogoś z domowników uderzyć. Niech to będzie schronienie z ulubionymi książkami, zabawkami, maskotkami czy kocykiem. Kiedy spostrzeżesz, że jest agresywne możesz zapytać, czy chce przejść do kryjówki, ale nigdy nie wysyłaj go tam za karę. To ma być miejsce kojarzone z pozytywnymi emocjami, gdzie można zebrać swoje myśli i zyskać kontrole nad swoimi emocjami).
- Ruszamy się. (Niektóre maluchy korzystają z alternatywy wobec agresji fizycznej. Niech aktywność stanie się Waszą rutyną. Obejmować może ona również uderzenia w poduszkę, tupanie nogami naśladujące słonia lub żołnierzy, szalony taniec).
- Spokojnie oddychamy. (Głębokie oddechy pozwalają się uspokoić. Oddychanie może przyjąć formę zabawy, gdzie smok wraz z wydechem zieje ogniem. Można powiedzieć dziecku, że w ten sposób pozbywamy się złości).
- Gdy tego potrzebujemy prosimy o pomoc. (Wprowadź w domu zasadę, że zawsze, gdy pojawi się chęć „przyłożenia komuś” prosimy o wsparcie. Prośba ta może być wyrażona w formie tajnego hasła „czas na misie tulisie”, bądź poproszenie wprost „przytul mnie”, „pomocy nie mogę się uspokoić” – może to być cokolwiek, co dla Was obojga będzie miało to samo znaczenie. Jako rodzice musimy uważnie słuchać tego, co się dzieje i reagować na potrzeby malucha.
- Dbajmy o siebie. Najlepszym sposobem, aby nauczyć dziecko regulowania własnych emocji i zachowań jest stworzenie wzoru do naśladowania. Bądźmy dla niego odzwierciedleniem właściwych zachowań, pokazujmy i nazywajmy poszczególne emocje. Znajdźmy sposoby zarządzania własnymi emocjami, dzięki czemu zachowamy spokój, dystans i odpowiednie reakcje. Gniew i krzyk są również formą agresji – równoznaczną z zastraszaniem małego człowieka, dlatego wystrzegajmy się ich, jak ognia.
- Skorzystaj z pomocy. Niektóre dzieci mające problemy z gniewem i agresywnym zachowaniem potrzebują profesjonalnej pomocy. Nie należy obawiać się konsultacji ze specjalistą, który sprawdzi podłoże napadów złości, wykluczy inne problemy zdrowotne.
„Szał, dziki szał” – jak reagować w sytuacji kryzysowej
Gdy dziecko staje się gwałtowne, to jeden z tych momentów, kiedy mamy wrażenie, że przechodzimy jakiś skomplikowany test z rodzicielstwa. To co musimy zrobić, to pomóc maluchowi zrozumieć i wyrazić uczucia i myśli (to trochę, jak zabawa w wróżkę, ale od czego mamy nasz instynkt rodzicielski?).
Cztery kroki do zatrzymywania dziecięcej agresji:
- Stop klatka – zatrzymaj agresywne zachowanie.
W delikatny i zarazem stanowczy sposób zatrzymaj agresywne zachowanie dziecka. Jeśli jesteś w sytuacji, w której dostajesz „bęcki” bądź maluch stara się Ciebie trafić – obejmij go na tyle mocno by uniemożliwić uderzanie. Pamiętaj, że dziecko jest w takim stanie emocjonalnym, że gdyby było w posiadaniu naładowanego pistoletu to nie zawahałoby się go użyć ;-). Bicie, drapanie, kopanie, gryzienie niczym się nie różnią od wystrzału z pistoletu. Ręce, paznokcie, zęby i stopy są dostępną dla niego bronią. Naszym zadaniem, niczym negocjatorów jest rozbroić małego terrorystę. To nie będzie przysłowiowa bułka z masłem, a na efekty będziemy musieli poczekać. Jednak to zadanie, z którym większość z nas – rodziców musi się zmierzyć. Musimy nauczyć małego człowieka zachowań, którymi zastąpi wspomniane strzelanie z pistoletu.
- Bezpieczna przystań – zapewnij prywatność.
Jeżeli cała akcja pt. „wściekły maluch w natarciu” dzieje się w towarzystwie innych osób zabierz dziecko w ustronne miejsce (tak, to może oznaczać, że zabierasz je krzyczące i szamoczące się). Znajdź cichy zakątek w sklepie, na parkingu lub osobne pomieszczenie w domu – mogłabym wymieniać w nieskończoność, bo przecież dziecięca emocjonalność nie zna pojęcia „niestosownego miejsca” bądź „nieodpowiedniego momentu” dlatego nie znamy dnia ni godziny…
To służy trzem celom. Daje dziecku szansę uspokojenia się w odosobnieniu od „niemiłej” sytuacji. Tobie daje możliwość poradzenia sobie z tą sytuacją z dala od oceniającego wzroku innych osób (których dziecko zapewne nigdy by się w TAKI sposób nie zachowało…). Pozwala także dziecku na zachowanie godności, ponieważ nawet dla niego ta sytuacja jest zawstydzająca.
- Wspólna komunikacja – pomóż dziecku używać słów (zamiast rąk, paznokci, stóp czy zębów).
No dobrze zatem publiczne wstępy mamy za sobą, jesteśmy w odpowiednim miejscu…co dalej? W dalszym ciągu obejmując dziecko (stanowczo i zarazem delikatnie), powstrzymując je przed biciem, szarpaniem, drapaniem itd. Utrzymując kontakt wzrokowy mówimy pewnie i spokojnie, bez gniewu, zniecierpliwienia czy rozdrażnienia w głosie (to dopiero nazywa się praca nad samym sobą): „W naszej rodzinie nie bijemy siebie nawzajem”, „Używanie siły niczemu dobremu nie służy”, „Bicie boli” mówimy, jak do dorosłej osoby. Oznacza to, że bez względu na to co czujesz: złość, wstyd, zmartwienie, cokolwiek… to jest ten czas, kiedy musisz działać jak dobry rodzic – miły, spokojny i silny – dający poczucie bezpieczeństwa i ukojenie dla skołatanych, dziecięcych nerwów (kilka wskazówek dotyczących sposobów rozmowy z dzieckiem znajdziesz tutaj, tutaj i tu)
- Na zakończenie – rodzinny rachunek sumienia
Gdy dziecko się uspokoiło, a od wydarzenia nie minęło zbyt dużo czasu (w ciągu pierwszych 30 minut – o ile jest to możliwe) przeprowadzamy krótką pogadankę o tym, co się wydarzyło. Podczas rozmowy mówimy co myślimy o zaistniałej sytuacji, że „bicie nie jest w porządku”, „bijąc wyrządzasz krzywdę” itd. Musimy powiedzieć, dziecku o swoich uczuciach. Gdy posiadamy ślad po uderzeniu czy zadrapaniu pokażmy je maluchowi. Zademonstrujmy rozwiązanie – możliwości właściwego postępowania: „Kochanie staraj się używać słów, aby powiedzieć, jak się czujesz. Zamiast bicia, możesz powiedzieć „Jestem zmęczony mamo.” albo „Mamo burczy mi w brzuszku” lub „Mamusiu, koniecznie musisz mnie wysłuchać właśnie teraz”.
Pamiętajmy jednak, że napady złości i agresywne zachowania to naturalny etap rozwoju dziecka, zwykle nie powinny być powodem do niepokoju. Dzieci wraz z wiekiem nabywają umiejętność samokontroli, uczą się współpracy z innymi, komunikowania się i radzenia sobie z frustracjami. Mniej frustracji i większa kontrola to mniej napadów złości – i tym samym spokój i szczęście rodziców.
Jakiś czas temu podobny tekst napisałam gościnnie dla portalu rodzicielskiego Mądrzy Rodzice znajdziecie go o tu 😉.
Jakie są Wasze sposoby na agresywne zachowanie dziecka? Czy Wasze maluchy miewały napady złości?
Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami w komentarzu poniżej wpisu.
Informacje od Was są dla mnie ważne, gdyż pomagają mi się rozwijać i działają motywująco.
Jeśli podoba Ci się ten post i uważasz, że może być przydatny, to udostępnij go swoim znajomym na Facebook’u.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie 😉 .